17 maja 2013

Epilog.

Przyjaźń - jak można ją zdefiniować? Na czym polega? Na wspólnym spędzaniu czasu? Wspólnych zakupach, wakacjach, zainteresowaniach? A może opiera się na plotkowaniu, zwierzaniu i wzajemnym pomaganiu? Za pewne ile osób, tyle definicji, ale jedno jest pewne. Przyjaźń nie zawsze jest piękna i kolorowa, a dodatkowo nie przychodzi łatwo. A czy prawdziwa przyjaźń może się skończyć? Oczywiście, że tak… W końcu nic nie jest wieczne… Utrata przyjaciela, takiego prawdziwego, od serca, potrafi boleć i to bardzo mocno. Mocniej niż strata nie jednego chłopaka czy dziewczyny. Dlaczego? Bo nie da się go zastąpić. Zakochać można się kilka razy, ale czy prawdziwa przyjaźń zdarza się więcej niż raz? Istnieje wiele rodzajów przyjaźni, tak samo jak i miłości. Co je łączy? Bez jednego i drugiego nie da się żyć. Jedno i drugie trzeba pielęgnować. Jedno i drugie wymaga wielu poświęceń. Człowiek potrzebuje  zarówno drugiej połówki, jak i przyjaciela. Obydwoje mają być nie tylko powiernikami, ale również i oporą. Na jednego i drugiego chcemy móc liczyć w tych najgorszych, jak i najbardziej błahych sytuacjach. A co jeśli przyjaźń i miłość kłócą się ze sobą? Tracimy to i to czy wybieramy jedno kosztem drugiego?

Chrzciny dziecka to niewątpliwie jeden z (kilku) najważniejszych i najpiękniejszych dni w Twoim życiu. Patrzysz na córkę i nie wierzysz jak ten czas szybko leci. Przed oczami wciąż masz ciężki poród, który trwał wieczność i jej pierwszy płacz. Nie wstydzisz się łez, które wtedy pojawiły się w Twoich oczach. Co więcej, wciąż nie umiesz opisać uczuć, które są w Tobie od tamtej chwili. Zawsze wiedziałeś, że Nikola to silna kobieta i już od pierwszej rozmowy, wtedy przy barze, wiedziałeś, że to ta jedyna, i chociaż nie sądziłeś, że to jest możliwe, gdy na świat przyszła Gabrysia, pokochałeś ją jeszcze mocniej. Z dumą obserwujesz żonę, która idzie właśnie przewinąć Małą. Piękna majowa niedziela. Promienie słońca muskają gości zebranych na waszym nowym tarasie. Z błyskiem w oku obserwujesz całą posiadłość. Jeszcze nie przyzwyczaiłeś się do nowego domu. Domu, który postanowiłeś kupić od razu, gdy tamtego poranka Nikola stanęła przed Tobą z walizką w ręku. Dopiero, co straciłeś nadzieję. Nie mogłeś uwierzyć, że uciekła, kiedy spałeś… To były najgorsze minuty w Twoim życiu. Wszystko momentalnie straciło sens. Nigdy nie czułeś się tak pusty. Nigdy również nie czułeś tak ogromnej ulgi, kiedy znalazła się w Twoich ramionach. Od tamtej pory doceniasz każdy dzień, każdą chwilę. Wszystko, co związane jest z Nikolą i małą Gabi. Nie chcesz dopuścić, aby coś takiego się powtórzyło. Nie możesz stracić swojej rodziny, bo bez niej jesteś nikim.
- Byłem głupi. – mówisz do przyjaciela, a w myślach dodajesz jeszcze kilka epitetów.  - Uparty i dumny. – kolejny raz przeczesujesz nerwowo włosy. Ile razy rozmawialiście już na ten temat? Ile razy zadręczałeś się, że przez chorą wyobraźnię, złość i kilka minut zapomnienia mogłeś zniszczyć to raz na zawsze?
- Tak, jak i Nikola. - Uśmiechasz się na słowa Zbyszka. Aż ciężko uwierzyć jak podobne i wybuchowe macie charaktery.
- Zbyszek, ja… - Chcesz mu kolejny raz podziękować, lecz Ci to uniemożliwia.
- Zapomnijmy o tym. – wiesz, że to byłoby najlepsze rozwiązanie. Tylko jak masz o tym zapomnieć? Zbyszek zrobił wtedy więcej, niż to możliwe. Nie tylko przyszedł, aby podać Ci adres Nikoli, ale także zapobiegł tragedii. Nie chcesz nawet myśleć, co by było gdyby… - Cieszę się, że Wam się układa. – brunet klepie Cię po ramieniu. – Nie spieprz tego. – dodaje po czym każe Ci do niej iść.
Jesteś mu wdzięczny. Nie rozumiesz jak mogłeś być o niego zazdrosny. To Twój przyjaciel – jedyny i najlepszy. Nigdy nie zrobiłby niczego przeciwko Tobie. Tak, jak i Ty przeciwko niemu. Wiesz, że jeden zrobi dla drugiego wszystko. Uśmiechasz się do niego i zaczynasz iść w stronę żony.
- Kocham Cię. – Szepczesz czule brunetce na ucho.
- A ja Ciebie. – Obejmujesz ją i bierzesz od niej Gabrysię. Masz przy sobie dwie, najważniejsze kobiety w Twoim życiu i niczego więcej Ci nie potrzeba.


I know you don't believe it,
But I said it and I still mean it,

When you get worried I'll be your soldier…

Nieraz zazdrościłeś Michałowi. Nieraz chciałeś być na jego miejscu. Często wyobrażałeś sobie jakby wyglądało Twoje życie, gdyby 4 lata temu wszystko potoczyło się inaczej. Nieraz plułeś sobie w brodę, żałując że wtedy odpuściłeś i się poddałeś. Właśnie dlatego  nie mogłeś patrzeć jak Misiek z Nikolą rujnują to, co jest między nimi. Nie mogłeś patrzeć jak się z tym męczą i zadręczają. Byłeś wściekły na Kubiaka. Nie mogłeś zrozumieć jego zachowania. Sam nigdy nie zraniłbyś Nikoli, a mimo to nie mogłeś wykorzystać sytuacji. To nie w Twoim stylu. Były chwile, w których chciałeś i to bardzo, lecz nie mogłeś… Ile razy wychodziłeś od niej zły? Ile razy idąc do niej planowałeś, co powiedzieć? Co zrobić? Na szczęście Twoje plany za każdym razem legły w gruzach. I chociaż wtedy wściekałeś się z tego powodu niemiłosiernie, to teraz się z tego cieszysz. Co prawda czujesz jeszcze małe ukucie w sercu, lecz widząc jak wspaniale układa jej się z Michałem, widząc szczęście w jej oczach, wiedząc jak fantastyczną tworzą rodzinę, widząc uśmiech na jej ustach i słysząc jej radosny śmiech, przestajesz czuć żal i rozczarowanie. Już im nie zazdrościsz. Co więcej masz poczucie spełnienia. Cieszysz się, że to właśnie Ty dołożyłeś do tego cegiełkę. Może i nie masz jej, ale masz coś wspanialszego – przyjaźń, czyli coś co zawsze odgrywało w Twoim życiu ogromną rolę. Od zawsze umiałeś ją docenić. Doskonale wiesz, co oznacza i jak ważna jest w dzisiejszym świecie. Za nic nie chciałbyś tego stracić. Za bardzo cenisz przyjaźń Michała, a co więcej przyjaźnisz się nie tylko z nim, ale także i z Nikolą. Zrobisz dla nich wszystko, a według nich już i tak zrobiłeś więcej niż się dało. Upijasz wino i nie możesz oderwać wzroku nie tylko od nich, ale również od innych zakochanych i szczęśliwych par. Zaczynasz rozumieć, co znaczy prawdziwa miłość. W życiu każdego człowieka przychodzi moment, w którym wie, że przyszedł czas na zmiany. Czy tak też jest u Ciebie? Czy przyszedł czas na stabilizację? Możliwe. Chciałbyś spotkać kobietę swojego życia. Już wiesz, że Nikola nią nie jest. Ona i Michał są dla siebie stworzeni i nie masz, co do tego cienia wątpliwości. Już nikt między nimi nie stanie. Wiesz, że drugi raz nie zepsują tego, co mają, a na wszelki wypadek sam oto zadbasz.
Wszystko, co piękne szybko się kończy. Przychodzi wieczór i czas pożegnać się z przyjaciółmi. Nie trzeba specjalnych słów czy gestów, przecież i tak zobaczysz się z nimi następnego dnia. Tak, jak zawsze podajesz sobie rękę z przyjacielem, brunetkę całujesz w policzek i głaszczesz po rączce Gabrysię. Przed wyjściem oglądasz się jeszcze raz, spoglądasz na nich i odchodzisz z uśmiechem na ustach. Miłość, tak jak i przyjaźń ma wiele obliczy. Może i nie walczyłeś o Nikolę, ale walczyłeś o coś znacznie ważniejszego – o jej szczęście, a szczęście bliskich powinno być dla nas najważniejsze.

Koniec.

Zgodnie z zapowiedzią kończy się historia Nikoli i Michała. A może historia zupełnie kogoś innego?
Mam nadzieję, że udało mi się Was zaskoczyć, jednocześnie niczego nie psując...


Jest mi niezmiernie miło, że spodobała Wam się właśnie taka odsłona szczególnie wyjątkowego dla mnie opowiadania. Dziękuję za tak dużą liczbę wyświetleń, a przede wszystkim za wszystkie komentarze, które napędzały do dalszego pisania.


Jak wspominałam nie kończę, a zaczynam coś nowego. Muszę tylko dopracować kilka szczegółów, więc zapraszam na:  Zasługujesz na więcej.
gdzie pojawił się PROLOG :). Na dniach pojawi się również nowy rozdział na Sparkle.


Na sam koniec mam do Was prośbę – chciałabym wiedzieć ile naprawdę osób czytało Walcz o mnie. :)

67 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytałam! Nie dodawałam komentarzy z anonimu, ale kilka dni temu założyłam konto. Były takie momenty, które na prawdę mnie wzruszyły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam każde twoje opowiadanie :) Te również bardzo przypadło mi do gustu. Cieszę się,że szczęśliwie się wszystko skończyło. Nikola jest z Michałem, a Zbyszek ma wspaniałych przyjaciół :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam czytałam :) bardzo dobre :) udało co się zbudować taki nastrój który bardzo wciągał :)będę śledzić następne na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! Kiedy czytała perspektywę Zbysia wraz z z piosenką przy której mam ciarki na plecach to aż zachciało mi się płakać! :) Kto by pomyślał że Zbysiu był/ chciał być z Nikolą! :D Aż brak mi słów do opisania tego Epilogu, bo jest wspaniały!
    Będzie mi brakować tego opowiadania tka samo jak każdego innego c:
    Pozdrawia cieplutko ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale opowiadanie nie bede ukrywac, ze kilka razy sie wzruszylam. Tak jak i pod koniec epilogu. Oczywiscie czytalam. Za kazdym razem podobalo mi sie jeszcze bardziej. Co by tu dodach?? Achh tak napeeno bede czytak kolejny blog. Bo juz jrden czytam to trzeba sie wziasc za kolejny.

    Jakbys miala chwilke czasu to zapraszam do siebie
    lovevolleyballintheleadrolewothyou.blogspot.com

    Pozdrawiaam :***

    OdpowiedzUsuń
  7. opowiadanie świetne ;) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny rozdział. Bardzo podoba mi się, że przedstawiłaś perspektywę Michała i Zbyszka. Wiedziałam, że Zibi coś do Nikoli czuł. Będę stałym bywalcem na pozostałych opowiadaniach.

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. O mało się nie poryczałam....
    Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło... i że Zbyszek okazał się tak wspaniałym przyjacielem...
    Nie ma to jak happyendy ;)

    Pozdrawiam :*
    I dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bez wątpienia, to najlepsza historia, jaką do tej pory stworzyłaś. Pokłony dziewczyno, POKŁONY.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zbyszek był wspaniałym przyjacielem. Gabi- ładne imię dla małej. Świetny blog, którego miło i lekko się czytało.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. wyobrażałam sobie to całkiem inaczej, nawet nie pomyślałam,że tak właściwie ta historia może być o Zbyszku.
    zdecydowanie jest moim ulubionym i myślę, że jeszcze do niego wrócę żeby sobie o tak przeczytać. ;)
    wielkie gratulacje dla talentu. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czytam wszystkie Twoje opowiadania. i są super ;) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne, naprawdę ;) A z tym Zbyszkiem to mnie zaskoczyłaś ;D Nie spodziewałam się, że on czuje do niej coś więcej, a tu proszę :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny, szkoda, że to już koniec. Czekam na rozdział na Sparkle.
    Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż miałam łzy w oczach, a to nie zdarza mi się często podczas czytania opowiadań. Co tu będę dużo mówić, zaskoczyłaś mnie z tym uczuciem Zbyszka, ale zachował się jak prawdziwy przyjaciel i to najprawdziwszy. Nie chciał krzywdzić Miśka i cieszy się z jego szczęścia choć dobrze, wie ,że mógłby inaczej postąpić. Dziękuję ci choć krótkie to naprawdę było cudowne opowiadanie. Uwielbiam Twój styl pisania i na pewno będę stałym bywalcem również na nowym :)

    Pozdrawiam i zapraszam na nowość jeśli masz ochotę na http://oublier-soi.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne opowiadanie, czekam na kolejne :P
    i czekam na nowy rozdział na Sparkle ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. O kujcie, kujcie.. Ciężko mi uwierzyć, że to już koniec. Pamiętam jak jeszcze niedawno przeczytałam pierwszy rozdział i stwierdziłam "To będzie fajne opowiadanie" i się nie myliłam. Super mi tu było, super się czytało. Naprawde świetnie piszesz, na nowym blogu też napewno będę stałą czytelniczką. No i jeszcze dodam, że cieszę się, że wszystko skończyło się pięknie ;) No to do zobaczenia na Sparkle.. i Zasługujesz na więcej ; /G.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem tu od początku, to skarb mieć takiego przyjaciela jak Zbyszek :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne opowiadanie :) czytam od początku :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cieszę się, że tak to się zakończyło. Bo przecież miłość przetrwa wszystko. A Zbysiu na prawdę jest dobrym przyjacielem :)

    Zapraszam na grzech szósty; http://zbyt-grzeszni.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że już epilog, ale jest on po prostu genialny! ^_^
    Dobrze, że jednak Michał z Nikolą się porozumieli. Przynajmniej Gabrysia będzie miała pełną, szczęśliwą rodzinę.
    Więc właśnie, Gabrysia. Pewnie jest taka słodka, że aż można by było ją schrupać, z resztą jak każde dziecko.
    Jak na początku zaczęłam czytać o przyjaźni to myślałam, że Michał i Nikola się nie pogodzili, że zostali przyjaciółmi dla dobra ich dziecka, a tu jednak zakopali topór wojenny i teraz tworzą piękną, wspaniałą, szczęśliwą rodzinę, z pięknym i przepełnionym miłością domem. :))
    I teraz mogę przyznać, że Zbyszek jest naprawdę dobrym przyjacielem. Pomógł Michałowi i Nikoli się pogodzić, za co mu niech Bóg w dzieciach wynagrodzi, w ilości tak i w jakości. ;3
    Dodawaj coś szybko tam na Sparkle, bo się nie mogę doczekać i szybciutko zaczynaj to nowe, zapewnie piękne, cudo. ;D
    Pozdrawiam ciepło. :**

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne zakończenie jakich w normalnym życiu mało..nie będę się rozpisywać i komentować co się stało a co miało..zostawmy jak jest..;) Gratuluje twórczości która czasami pewnie denerowała,czasami było jej a brak a czasami po prostu była i wszystko pisało się "samo". Ja czytałam te opowiadanie od początku,co chwila sprawdzałam czy nie ma czegoś nowego..haha tak,przyznaje uzależniłam się od niego..a powód dla którego nie dodawałam komentarzy...hm..nie jest to w moim guście by dodawać co rozdział komentarz..lubie to czytać i tyle. Czekam na kolejne opowiadanie i gratuluje twórczości..

    Pozdrawiam,
    Carolina D.

    OdpowiedzUsuń
  24. Uważam, że to jest bardziej historia Zbyszka niż Nikoli i Michała. Zbyszek zrozumiał, że pora na stabilizacje i znalezienie prawdziwej miłości. Nikola była pisana Michałowi, ale przecież po tej ziemi chodzi tyle kobiet. Jedne są bardziej godne uwagi drugie mniej jak to mawia mój kolega, ale ta co mu jest przeznaczona gdzieś czeka ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pisałam Ci to już wiele razy, ale napiszę raz jeszcze: UWIELBIAM CIĘ! Z jednej strony żałuję, że historia Michała i Nikoli dobiegła już końca. W tej opowieści pokazałaś jak siilna potrafi być prawdziwa miłość. Ich uczucie przetrwało wszelkie przeciwności losu i rozkwitło z podwójną siła wraz z pojawianiem się małej istotki będącej owocem tej ich miłości :) Kolejną bardzo ważną wratością w życiu każdego człowieka jest prawdzowa przyjaźń, a nasi państwo Kubiak mieli wspaniałego przyjaciela w osobie Zbyszka, który pomogał im jak tylko mógł. Z drugiej strony cieszę się, że historię zakończyłaś happy endem! :D Nie wyobrażam sobie, żeby było być inaczej, bo Nikola i Michał zasługiwali na szczęście i wspólne życie, a Gabrysia powinna mieć przy sobie mamusię, tatusia i najwspanialszego wujka Zbysia :D Dziękuje Ci za tą historię. Każde Twoje opowiadanie niesie za sobą głębsze przesłanie i swojego rodzaju pouczenie dla czytelnika. Cieszę się, że przygotowałaś dla nas kolejne, które będę czytała z ogromną przyjemnością jak wszystkie poprzednie. "Walcz o mnie" czytałam w całości, bo już po pierwszym rozdziale wiedziałam, że będzie to nietypowa historia z ludźmi o nietypowych charakterach :) Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Udało Ci się zaskoczyć... ;) I ja również czytałam. Więcej nie jestem w stanie napisać, wzruszyłam się :-c

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam i genialnie to zrobiłaś, od początku do końca! ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie moge uwierzyć, że to koniec. Z jednej strony dobrze, bo się wreszcie dogadali i są szczęśliwi, a z drugiej źle bo konic. Jednak bardzo mi się podobało to opowiadanie. Takiego przyjaciela jak tu był Zbyszek to ze świeczką szukać. Bo nie zawsze przyjacel to rzeczywiście przyjaciel. Dziękuję za to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Czytałam od początku!
    Teraz mam łzy w oczach.
    Po prostu dziękuję Ci!

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne zakończenie, z resztą tak samo, jak wszystkie rozdziały ;)
    Czekam na kolejne opowiadanie z niecierpliwością :D
    Życzę dużo weny w przyszłości ;)
    Pozdrawiam, K. ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Byłam od samego początku, aż do teraz i powiem Ci, że już tęsknię za tą historią. To opowiadanie jest dla mnie wyjątkowe, dziękuję, że stworzyłaś coś tak wspaniałego :*
    Pozdrawiam, Kinga :*

    OdpowiedzUsuń
  32. wspaniałe zakończenie, nie ukrywam że na takie liczyłam:) aż się popłakałam..ta piosenka cudownie dobrana do tego zakończenia;) kojarzy mi się z Kubiakiem i Bartmanem :) szkoda że w świecie rzeczywistem cos ich poróżniło bo byłi wspaniałymi przyjaciółmi, a Twoje opowiadanie to pokazało:) Cieszę się że wszystko dobrze się skończyło:) czekam na nastepne opowiadanie i na epilog na Sparkle :) pozdrawiam i buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  33. Byłam od początku, ale nie zawsze komentowałam ;) Wspaniałe opowiadanie. Codziennie zaglądałam z nadzieją, że pojawiło się coś nowego i chciałabym żeby to opowiadanie ciągnęło się jeszcze dłuuuuugo :D Ale wszystko, co dobre szybko się kończy. Świetne opowiadanie ;) Jak wszystkie Twoje :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Ooo nie!Moje jedno z ulubionych opowiadań się skończyłoo :( Bardzo mi się spodobało od pierwszego rozdziału. Komentarz odautorski trafił w sedno, bo nie jestem pewna czy to była tylko historia Miśka i Nikoli :) Do przeczytania na "Zasługujesz na więcej" :)
    Pozdrawiam,
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Czytałam. Jesteś rewelacyjna, uwielbiam wszystkie Twoje opowiadania, ale to chyba było spośród nich najlepsze. Dziękuję :)
    G

    OdpowiedzUsuń
  36. Czytałam.
    Dziękuję za to, że mogłam.
    VE.

    OdpowiedzUsuń
  37. Również czytałam i mam nadzieję, że nowa historia będzie jeszcze lepsza niż ta, ale to już mało prawdopodobne, bo ta była super :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ile tu nas :D
    Kurcze, dziś mam taki dzień, że od rana, po przeczytaniu tego w telefonie , rozmyślam o przyjaźni, i tak sobie doszłam do wniosku, że to chyba właśnie ona jest w życiu człowieka najważniejsza i sprawia, że jesteśmy szczęśliwi, nawet gdy wszystko w około się psuje.
    Zbyszek pokazał, że przyjaźń góruje nad uczuciami i sprawia, że niekiedy nie wiemy co dalej wybrać. Cieszę się, że on wybrał właśnie przyjaźń z Michałem i Nikolą :)
    Michał... Widać, że to właśnie Nikola jest jego jedyną, którą kocha nad życie, dla której zrobi wszystko. A drugim oczkiem w głowie jest mała Gabrysia (piękne imię:D). Niech si im tylko wszystkim razem układa.
    I na koniec Nikola... Tu to już kompletnie nie wiem co napisać, bo czuję, że w trakcie tej sytuacji przeszła ogromną przemianę, która wyszła jej, jak i małżeństwu na dobre.
    Nie wiem, czy może jeszcze powstać coś lepszego od tego, ale na pewno będę czytać :)
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*
    Ps. Na pojawił się 7 rozdział http://the--past--in--the--future.blogspot.com/. Zapraszam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja czytałam :) i bardzo mi się podobał.
    Szkoda, że to już koniec.
    Pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  40. Czytałam, ale nigdy nie pisałam komentarza z braku czasu :)
    Świetne opowiadanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  41. O matko.. dopiero teraz dotarło do mnie co tutaj się wydarzyło... Zaskoczyłaś mnie totalnie, a pomysł, żeby epilog napisać z perspektywy nie Nikoli, a Michała i Zbyszka był strzałem w dziesiątkę. Nigdy nie pomyślałabym, że ta historia może tak mocno dotyczyć właśnie tego ostatniego. Kolejne zaskoczenie. Ja czytałam opowiadanie i będę za nim bardzo tęsknić. Było niesamowite i takie inne... Masz talent dziewczyno i oczywiście będę zaglądać na twoje pozostałe blogi.
    jestem-powietrzem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. czytałam, czytam i będę czytać wszystkie twoje opowiadania. są genialne! a historia Nikoli i Michała - świetna! czasami miałam momenty, gdy się wkurzałam na ich zachowanie, ale cieszę się że wszystko się dobrze skończyło :)

    OdpowiedzUsuń
  43. O mamusiu. Tego zupełnie się nie spodziewałam. I to wszystko było o Zbyszku? Cholernie dobrym przyjacielu, który nie dość, że kochał Nikolę od początku, wiedział, że może szukać swojej szansy gdy uciekła od Michała, to jeszcze był w stanie naprawić ich małżeństwo. Bo taka jest prawda. Gdyby nie on, to Kubiakowie w życiu by się nie dogadali. To jest dopiero poświęcenie. Brawo. Cicha woda brzegi rwie, chciałoby się powiedzieć. Nigdy bym nie przypuszczała, że Bartman ma takie oblicze. I po raz kolejny udało Ci się mnie zaskoczyć, Brunette ;)
    Z jednej strony cieszę się, że Nikola jest z Michałem i małą Gabrysią, tworząc szczęśliwą rodzinkę, a z drugiej samotny, wspaniałomyślny Zbyszek, który poświęcił być może swoją największą miłość, by przyjaciele mogli być szczęśliwi. Totalny mętlik w głowie!
    Dziękuję bardzo za historię Zbysia i Kubiaków, i czekam na nowe opowiadanie. ;)
    Buziaki, S. ;*

    + zapraszam na nienawiść piątą- http://nienawisc-od-kolyski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  44. Świetny rozdział zarazem smutny i wesoły :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Obrocilas wszystko do gory nogami. Ja tak krotko: jedno z lepszych, jak nie najlepszych opowiadan, jakie czytalam. Naprawde....

    OdpowiedzUsuń
  46. Historia oczami Zbyszka..
    Jedno, z najlepszych opowiadań, na prawdę.

    OdpowiedzUsuń
  47. Bez zbędnych słów. Czytałam, na każdy rozdział czekałam z niecierpliwością i MEGA podobała mi się ta historia, jedna z lepszych jakie czytałam. Na pewno będę czytała Twoje nowe opowiadanie!
    Po prostu DZIĘKUJĘ za tę historię :)
    Pozdrawiam /A.

    OdpowiedzUsuń
  48. cieszę się, że między Nikolą a Miśkiem wszystko się ułożyło:) to, że Zbyszek kocha Nikolę zaskoczyło mnie. Okazał się na prawdę dobrym przyjacielem skoro nie wykorzystał sytuacji a nie raz miał na to okazję:)

    pozdrawiam
    http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie powiem nic więcej poza tym, że historia była świetna, bo wyjątkowa, bo inna niż wszystkie,bo bardzo problemowa. Mi też wychodzą tylko takie opowiadania. ;) oczywiście nowe będę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Powiem tyle. Jedno z najlepszych opowiadań, które czytałam ;)
    Zapewniam, że przeczytałam każdy rozdział i nie żałuję, a teraz czekam na nowy z Kądziołą.
    Pozdrawiam, Natka *-*

    OdpowiedzUsuń
  51. Umm.. i się poryczałam. Ale to ze szczęścia :) Cieszę się, że Nikola i Misiek są razem, szczęśliwi. Że tworzą zgraną rodzinę wraz z malutką Gabrysią.
    Mogą szczycić się mianem szczęśliwych rodziców, a także mają blisko siebie człowieka, który jest ich wiernym przyjacielem - mowa oczywiście o Zibim.
    Historia młodego małżeństwa stała się naprawdę bliska mojemu sercu i ciężko mi się z nimi rozstać, ale przecież nic nie może wiecznie trwać.. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  52. Całe to opowiadanie czytałam z przejęciem i przyjemnością ;p Nikola częto mnie denerwowała, próbowałam bronić Miśka i byłam podejrzliwa w stosunku do Zibiego ;p Przyznaję się bez bicia ;p Wciąz myslałam, że Zbyszek wymyśli coś, żeby rozbić przeżywające drobne kłopoty małżeństwo. Kłócili się przez nieporozumienie, ale i tak ciagle się kochali ;p krótka historia, ale jaka treściwa. Bardzo się cieszę, że to czytałam i mam nadzieję, że pojawi się w twojej twórczości opowiadanie równe temu ( NIE WATPIE W TO ;*)
    Nikola i Misiek... i oczywiście mała Gabrysia ;*;* A Zbyszek? Cudowny przyjaciel, mimo uczuć do nikoli robił wszystko by się pogodzili ;p Piękne... Ahhh szybko to cudo się skończyło ;p Czekam na kolejne ;p :*:*

    i zapraszam do siebie na odchodze-kochanie.blogspot.com i mimo-wszystko-ide.blog.onet.pl ;*

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja czytałam od niedawno, ale to już wiesz, bo zostawiłam swój komentarz. ;)
    Chciałam Ci za nią podziękować, bo historia Nikoli i Michała jest inna, niż wiele opowiadań, jakie przeczytałam. Niesie ze sobą to coś. Pokazuje, czym jest miłość i ile trzeba przeżyć, by przetrwała w nas samych. Pokazałaś też, czym jest przyjaźń, tu w epilogu widać prawdziwego Zbyszka. Zbyszka, który zrezygnował dla przyjaźni. Kto wie, może akurat jemu też dobrze by się układało z Nikolą? Szczerze wątpię, bo wychodzę z założenia, że jeżeli jest ktoś komuś pisany, to bez względu co by się nie działo ta para musi być ze sobą. Także dziękuję Ci za to i życzę dużo weny i cieszę się, że nie opuszczasz tego blogowego świata. ;)
    Zajrzę do nowości niedługo i jestem pewna, że zostanę tam dłużej.
    Jeżeli masz chwilkę czasu i ochotę na coś nowego, to serdecznie zapraszam do siebie: http://knew-you-were-trouble.blogspot.com/
    Buziaki, Happiness ;*

    OdpowiedzUsuń
  54. Uwielbiam tę historię, tak po prostu. Nie tylko dlatego, że jest zupełnie inna od twoich wcześniejszych opowiadań. Ona jest magiczna, tak pięknie ukazująca realia człowieczeństwa. I właśnie za to dziękuję ci najbardziej.
    Bartman mnie zaskoczył. Nie sądziłam, że zależy mu na Nikoli w takim sensie. Cóż, może to i dobrze, że otrząsnął się w porę? W innym wypadku przecieź małżeństwa Kubiak mogłoby nie być, zniszczyliby w sobie wszystko to co najpiękniejsze. A tak został cichym superbohaterem tej opowieści. :)
    Niezmiernie się cieszę, że w końcu im się ułożyło, że zawalczyli. I niezmiernie się cieszę, że tak to się skończyło.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  55. Genialne i nieoczekiwane zakończenie. W życiu bym się nie domyśliła co czuje Zbyszek, ale taki z niego świetny przyjaciel, naprawdę podziwiam jego zachowanie;) Wielka szkoda, że już się skończyło, tak świetnie umiesz opisywać emocje. W wolnej chwili zapraszam do siebie na nowy rozdział;) czekam na następne projekty. Pozdrawiam
    Lizak;D

    OdpowiedzUsuń
  56. Powtórzę się pewnie po raz 15464454, ale... Nie mam słów - genialne opowiadanie, genialny epilog.
    A co najfajniejsze, to zachowanie Zbyszka. Po prostu WOW.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Najpierw trochę czasu mi zajęło zanim nadrobiłam zaległości, a kiedy już byłam na bieżąco zbliżałyśmy się do końca historii... Z braku czasu nie zawsze mogłam komentować, ale zawsze wszystko czytałam. Kurcze, no szkoda, że się już skończyłooo... Lubiłam tę historię :) Cieszę się, że powstaje nowa!
    Trzymam kciuki i życzę powodzenia ;*
    Pozdrawiam,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  58. czytałam! przepraszam że tak późno ale zapłon mam :D
    powiem Ci że masz WIELKI talent, i na prawdę twój blog jest świetny, i jak widziałam nowy rozdział to po prostu miałam wielki banan na twarzy. :)
    cieszę się że tak się to fajnie zakończyło :)
    pozdrawiam cieplutko :)
    http://siatkarskielovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  59. Wszystko skończyło się dobrze i cieszę się z tego. Fajnie, że Nikola i Michał zrozumieli, że naprawdę się kochają, ale to nie zmienia faktu, że dziewczyna była jedną z najbardziej irytujących mnie bohaterek :P Ale może to rzeczywiście kwestia ich silnych charakterów :P Całkowicie mnie zszokowałaś natomiast faktem, że Zibi był w niej zakochany o.O A w zasadzie to jest. Trochę smutne, że musi patrzeć na jej szczęście. I jednocześnie to jest piękne, ze potrafił poświęcić własne uczucia na rzecz szczęścia dwójki przyjaciół :)
    http://byc-obojetna.blogspot.com/ - ja w końcu ruszyłam ponownie, jeśli wciąż chcesz czytać, to zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Przeczytałam Twoje opowiadanie nieco po czasie, ale całe na raz i z zapartym tchem - bo nie dość, że niesamowicie wciąga, to jeszcze jest naprawdę mistrzowsko napisane i nie mam się do czego doczepić (może poza interpunkcją, ale wybaczam wszystko, bo sama idealna nie jestem).
    Nie pozostaje mi nic więcej do powiedzenia oprócz: dziękuję, że miałam szansę przeczytać tak wspaniałe opowiadanie wśród szarej masy o powtarzających się scenariuszach i gratuluję napisania TEGO. Naprawdę cudowne!
    Kubiak pociąga w całym swoim charakterze - impulsywny, agresywny momentami, ale mimo wszystko szczerze kochający i szalejący z zazdrości. Nikola to zawiły charakter (jak to kobieta), ale mętlik, który ma w głowie poniekąd jest zrozumiały.
    Zaskoczenie historii? Zbyszek.
    Jeszcze raz dziękuję!
    P.S. Jeśli chcesz, mam 2 opowiadania w zanadrzu - skończone*, ale będzie kontynuowane i nieskończone, właściwie na początku historii, ale piszące się :)
    [one-thing-i-need.blogspot.com] *
    [zly-on.blogspot.com]
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Dopiero odkryłam Twoje opowiadanie... Cieszę się, że było takie krótkie przez to zdążyłam przeczytać je w jeden wieczór :D
    Ogólnie rzecz biorąc piszesz świetnie, bo nie popadasz w banał, to jest bardzo wyjątkowa i bardzo przeze mnie uwielbiana cecha, tych którzy piszą opowiadania :D
    Postawiałaś na coś nowego i przez to bardzo dużo wygrałaś :D
    Wiesz co...trochę to głupio zabrzmi, ale... JESTEM Z CIEBIE DUMNA !!! ;)
    Na razie nie mam czasu przeczytać reszty Twoich opowiadań, ale nie martw się jeszcze to nadrobię. W końcu wakacje są długie :D


    Pozdrawiam, Wiktoria ;****

    OdpowiedzUsuń
  62. błagam, więcej takich opowiadań ! niby to tylko wytwór Twojej wyobraźni, a ja czuję jakbym przeżywała to naprawdę, dużo emocji.
    DZIĘKUJĘ CI ! ;* pisz jak najdłużej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  63. Wspaniałe opowiadanie! :) inne niż wszystkie... :)
    Gratuluję talentu! :D

    OdpowiedzUsuń
  64. czytałam, gratuluję ! jest naprawdę mega 😍

    OdpowiedzUsuń
  65. czytałam, gratuluję ! jest naprawdę mega 😍

    OdpowiedzUsuń
  66. czytałam, gratuluję ! jest naprawdę mega 😍

    OdpowiedzUsuń