27 marca 2013

Rozdział 4.

 ' Give me love like never before
Cause lately I've been craving more...'

Czujesz, że z dnia na dzień jest między wami coraz gorzej. Michał jest coraz bardziej obojętny, a Ty coraz bardziej go potrzebujesz. Czujesz jakbyście żyli w dwóch, zupełnie innych bajkach. Jakbyście byli obcymi ludźmi, których łączy wspólne mieszkanie. Ile razy, gdy stawiałaś przed lustrem, zastanawiałaś się, co jest z Tobą nie tak? Czy już go nie pociągasz? Czy już mu się nie podobasz? A może znudziłaś mu się? Już go nie fascynujesz? Ile razy zastanawiałaś się, co myśli, kiedy na Ciebie patrzy? Ile razy on próbował odgadnąć Twoje myśli? Ile razy patrzył na Ciebie z troską i pragną zobaczyć na Twoich ustach uśmiech? Chciałabyś spojrzeć w jego oczy i być wszystkiego pewna. Chciałabyś, aby spojrzał na Ciebie tak, jak Ty patrzysz na niego. Przez tyle czasu wciąż widzisz w nim swój ideał, chociaż w ideały nigdy nie wierzyłaś. Zdajesz sobie sprawę, że niejedna zazdrości Ci męża. Męża, który najwyraźniej jest niezadowolony ze swojej żony... Jest nieszczęśliwy, a to tak, cholernie, boli! Czujesz się winna. Obwinisz się za to, co się między wami dzieje. Masz wrażenie, że nie spełniasz jego oczekiwań.
- Nikola! – wracasz właśnie ze spaceru, gdy rozmyśleń wyrwa Cię głos Michała. Zaskoczona przystajesz i dostrzegasz szatyna, który właśnie wysiada z samochodu.
- Cześć. – uśmiechasz się i starasz odgonić od siebie wszystkie złe myśli.
- Wszystko w porządku? - Kubiak marszczy brwi, kiedy widzi Twoją zatroskaną twarz.
- Tak. – mówisz niepewnie. Czy on zawsze musi wiedzieć, kiedy coś jest nie tak? Zna Cię na wylot. Ledwo powstrzymujesz się od płaczu. Ostatnio ciągle chcę Ci się płakać. Chciałabyś wtulić się w niego i powiedzieć wszystko, co leży Ci na sercu, ale nie masz odwagi. Boisz się jego reakcji. Boisz się tego, co może opowiedzieć.
- Nikuś, co się dzieje?
- Czy Ty mnie jeszcze kochasz? – nie wytrzymujesz i w końcu zadajesz mu pytanie, które od dłuższe czasu dręczy Cię przynajmniej kilkanaście razy dziennie. Unosisz wzrok i widzisz jego zaskoczoną minę. Stoicie na środku chodnika w zupełnej cieszy. Mija zaledwie kilka sekund, a masz wrażenie jakbyście stali tam wieczność.
- Oczywiście, że tak! - mówi z oburzeniem. - Skąd Ci to przyszło do głowy? - wbija w Ciebie te swoje niebieskie ślepia i momentalnie czujesz się taka malutka.
- Nie wiem... - masz ochotę zapaść się pod ziemię. Czujesz się jak żałosna idiotka. A do tego jest ci przykro, ponieważ nie usłyszałaś z jego ust tych dwóch słów, które tak bardzo chciałaś usłyszeć. Jesteś kobietą. Możesz sprawiać wrażenie silnej, niezależnej. Możesz być odbierana jak wredna suka, ale potrzebujesz tego. Potrzebujesz usłyszeć, że mu na Tobie zależy, że Cię kocha, że jesteś najważniejsza. Potrzebujesz poczuć, że jesteś jego. Tylko jego. Spuszczasz wzrok. Czujesz się jeszcze gorzej, niż przed kilkoma minutami. Nie masz pojęcia, że jemu też jest przykro. Nie wiesz jak bardzo zabolało go Twoje pytanie. Nie może uwierzyć, że zwątpiłaś w jego uczucia. Owszem, on wątpi w szczerość Twoich wyznań, ale przecież nigdy nie zrobił nic, przez co mogłabyś zwątpić w niego. Obejmuje Cię ramieniem i wracacie do mieszkania. Atmosfera między Wami jest tak gęsta, że można by ją kroić nożem. Z niecierpliwością czekasz, kiedy Michał wyjdzie na popołudniowy trening. Musisz się wypłakać, a przy nim tego nie zrobisz. Gdy tylko zamykają się za nim drzwi, zwijasz się w kulkę i chowasz twarz w poduszkę. Tracisz poczucie czasu, a może to on wraca wcześniej, nieważne. W każdym bądź razie szatyn znajduje Cię zwiniętą na kanapie.
- Nikola... - szepcze, kiedy klęczy przed Tobą. Unosi Twój podbrudek i patrzy w Twoje zapłakane oczy.
- Przepraszam. - mówisz pociągając nosem. - Za to, co powiedziałam... - po Twoim policzku spływa kolejna łza.
- Kotek.... - mówi z troską i szczelnie zamyka Cię w ramionach. Całuje Cię w czubek głowy, a Ty wtulasz się w niego jeszcze mocniej. W końcu udaje Ci się uspokoić. Wyswobadzasz się z jego objęć i głaszczesz go po policzku.
- Michał, co się z nami stało? - ciężko oddychasz. Znowu zapada cisza.
- Nie wiem. - odpowiada po chwili. Opuszkiem kciuka wyciera Twoje policzki, a potem składa na nich delikatne pocałunki. - Kocham Cię, słyszysz? Nie możesz o tym zapominać. - mówi to patrząc Ci w oczy, a Ty znowu zaczynasz wierzyć. Znowu rodzi się w Tobie iskierka nadziei. Rozmowę przerywa Wam dzwonek do drzwi. Po chwili Michał wraca do pokoju w towarzystwie Zbyszka.
- Cześć. - zwraca się do Ciebie. - Płakałaś? - pyta zaskoczony i spogląda to na Ciebie, to na Kubiaka.
- Hormony. - wzruszasz ramionami.
- Na pewno? Nikola, wszystko w porządku?
- Tak. - uśmiechasz się w jego stronę, po czym zostawiasz ich samych. Czujesz ulgę, a jednocześnie strach. Boisz się, że więcej nie wrócicie do tej rozmowy. Siadasz na łóżku i przymykasz powieki. To był wyczerpujący dzień. Od razu zasypiasz.

***

Nie mogłaś uwierzyć, że lada dzień będziecie obchodzić z Michałem swoją drugą rocznicę. Jak każda para mieliście swoje wzloty i upadki, ale byłaś szczęśliwa. Uważałaś, że każda kłótnia umacnia wasz związek, a w dodatku uwielbiałaś się z nim godzić. Kolejny dzień chodziłaś po sklepach, szukając odpowiedniego prezentu. Nigdy nie byłaś w tym dobra. Wszystko wydawało Ci się takie banale. W dodatku musiałaś mu powiedzieć, że Twoja mama wpadła na kolejny świetny pomysł. Nie dość, że ostatni, wolny weekend Michała przed sezonem spędzicie z Twoimi rodzicami na Mazurach, to jeszcze dojechać mają do was jego rodzice. Tak... Zdaniem Twojej rodzicielki to odpowiedni czas na poznanie się, a domek letniskowy to idealne na to miejsce. Nigdy nie lubiłaś rodzinnych zjazdów, to kolejna rzecz, która różni Cię z Kubiakiem. Jemu ten pomysł bardzo się spodobał. Ledwo wytrzymałaś tyle godzin w samochodzie. Pierwszy wieczór i od razu grill na werandzie. Wasi rodzice od razu złapali wspólny język. W pewnym momencie przestali nawet zwracać na was uwagę.
- Idziemy na spacer?
- Chce Ci się? - unosisz okulary przeciwsłoneczne i spoglądasz na szatyna. Jest wieczór, ale wciąż jest gorąco. Cudowna pogoda, jak na początek października. Jesteś najedzona i nie masz sił się ruszać.
- Jeszcze nie pokazałaś mi okolicy. - ekscytuje się jakby otaczający was las i jezioro były cudem świata. Odwracasz się do waszych rodziców, którzy znowu zawzięcie o czymś dyskutują.
- Chodźmy. - splatasz palce waszych dłoni i zabierasz chłopaka na wycieczkę. Niczym najlepszy przewodnik opowiadasz o wszystkich atutach miejscowości. Wspominasz o rzeczach, które robiłaś tu w dzieciństwie. Michał jest wszystkim bardzo zainteresowany i ciągle dopytuje o więcej. To miło, że tak się we wszystko angażuje. Roześmiana wtulasz się w niego i przystajesz, kiedy dochodzicie nad jezioro.
- Widzisz tamtą kładę? - szatyn spogląda w kierunku, który wskazujesz. - A na niej po raz pierwszy... Całowałam się! - szturchasz go bok, a widząc jego reakcję, wybuchasz głośnym śmiechem. 
- Z kim?
- A z takim jednym... Przystojnym... - zagryzasz wargę. - Też przyjeżdżał tu na wakacje. Strasznie mnie kręcił. Też miał na imię Michał. W sumie to chyba od zawsze ciągnęło mnie do Michałów... - uśmiechasz się cwaniacko. Michał również uśmiecha się i zaczyna kręcić głową. Wzruszasz ramionami i opierasz dłonie na biodrach.
- Jeszcze tu przyjeżdża?
- Jesteś zazdrosny? - stajesz na place i muskasz go w policzek.
- Może...
- Hm... - myślisz o tym, jakie to słodkie. - Stare dzieje.
- Co jeszcze tu robiłaś? - Michał jest coraz bardziej zaciekawiony. Porusza brwiami i czeka na pikantniejsze historie.
- Myślę, że najpierw musimy porozmawiać o wszystkich Twoich wyjazdach, zgrupowaniach i takich tam. - opierasz ręce na biodrach i patrzysz na niego prowokująco.
- Ciężko na nich pracowałem.
- No, nie wątpię... - zaczynasz się śmiać i idziesz przed siebie.
Dochodzicie na nową kładkę. Zdejmujesz sandałki, ale nie masz odwagi zamoczyć stóp w jeziorze. Wokół panuje cudowna cisza, woda jest wyjątkowo spokojna, a zachodzące słońce dodaje temu wszystkiego wspaniałej atmosfery. Wtulasz się w Michała, który obejmuje Cię ramieniem.
- Uwielbiam to miejsce. - stwierdzasz beztrosko i bierzesz głęboki oddech.
- Wyjdź za mnie. - dopiero po chwili docierają do Ciebie słowa Kubiaka. - Pobierzmy się. - powtarza, gdy widzi z jakim niedowierzaniem w oczach na niego patrzysz. A na potwierdzenie swoich słów z kieszeni wyciąga malutkie czerwone pudełeczko. Jesteś w szoku. Kompletnie nie byłaś na to przygotowana. - Zostaniesz moją żoną? - w jego oczach widzisz wszystko to, co zawsze chciałaś zobaczyć w oczach mężczyzny. Jesteś całkowicie pewna jego i jego uczuć. Nigdy nie myślałaś o ślubie, nie wyobrażałaś sobie zaręczyn. Przez całe ciało przechodzi Cię przyjemne mrowienie. Z nerwów ściska Cię w żołądku, a Michał wciąż czeka. Bez słowa wpijasz się w jego usta.
- Kocham Cię. - mówisz, kiedy w końcu się od siebie odrywacie.
- A ja Ciebie. - odpowiada, gdy opiera się czołem o Twoje czoło. - Kocham Cię jak wariat. - jesteś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Czujesz jakby spełniały się Twoje najskrytsze marzenia. Śmiejesz się głośno i czujesz jakbyś unosiła się nad ziemią. Mogłabyś przenieść góry. W świetnych nastrojach wracacie do domku. Cały czas gruchacie sobie jak gołąbeczki. Do tej pory uważałaś, że po jakimś czasie uczucie się wypala, a związki po prostu się rozpadają. Teraz zmieniasz zdanie. Masz wrażenie jakbyś z dnia na dzień kochała go coraz bardziej. Widząc, reakcję waszych rodziców zdajesz sobie sprawę, że musieli wiedzieć o tym, a to wszystko zostało po prostu zaplanowane. Nudny, niechciany weekend zamienił się w jeden z najcudowniejszych w Twoim życiu. Nie obrażasz się za ten spisek. W ogóle nie bierzesz tego do siebie. Nie przeszkadza Ci również to, że do końca weekendu rodzice zaplanowali wam całe wesele, które odbyć ma się za niecały rok. Nie przejmujesz się niczym. Z podziwem patrzysz na pierścionek, a potem na Michała i czujesz, że masz wszystko. Niczego więcej nie potrzebujesz.


 Czy jedna rozmowa może coś zmienić? Jeśli tak, to jak dużo? 
Trochę ckliwe, ale cóż... ;) 


 Chciałabym życzć Wam zdrowych i wesołych świąt :). 
Mokrego dyngusa oraz bogatego zajączka :)


Zapraszam również na nowy rozdział na  Sparkle ine the eyes 

32 komentarze:

  1. Wow! No takich zaręczyn to ja się nie spodziewałam! :D Byłam tak samo zdziwiona jak Nikola ;) Ale... też chcę takie! ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ się słodziaśno zrobiło! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam przeczucie, że to jednak nie ten moment, by eszystko się poukładało, choć mam na to wielką nadzieję :) Cudowne te zaręczyny, takie niespodziewane i niesamowicie romantyczne. Pobudzasz moje marzenia o włąśnie takich:)
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe
    Wesołych Świąt :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszam na 11 rozdział na http://add-me-wings.blogspot.com/

      Usuń
  4. mam nadzieję że ta rozmowa zmieni ich dotychczasowe zycie i będzie tak jak przed slubem ( a było cudownie ahh) troche szkoda że Bartman im przeszkodził(ten jak zwykle przychodzi nie w porę;) ) pozdrawiam i Wesołych Świąt ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam do mnie na 14 rozdział ;) http://marzeniasiezmienija.blogspot.com

      Usuń
  5. O rany, naslodzoneee - lubie to! Nudny weekend zmienil sie w ten jedyny i niezapomniany, ach... ;) Ale co dalej?
    Dziekuje za zyczenia i nawzajem! :* ~ Szatynka

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozmowa była im potrzebna, ale nie wiem czy akurat taka... Za wiele to sobie nie wyjaśnili i mam chociaż chciałabym to wydaję mi się, że między nimi dalej nie będzie tak, jak powinno być. To, że Zbyszek im przerwał jestem w stanie zrozumieć, ale skąd ta jego reakcja? ;>
    Te powroty do przeszłości są super! :) Wspaniałe zaręczyny. Nic przesadzonego, po prostu takie urocze :). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten początek... Ile z tych pytań zadajemy sami sobie, kiedy coś się psuje w związkach? Nikola bierze winę na siebie, ale wina nie leży po jednej stronie. Michał nie wierzy w jej uczucia? Ciekawe dlaczego. Przeszłość jest zupełnym przeciwieństwem teraźniejszości i dzięki temu świetnie widać jak bardzo się między nimi zepsuło. | Magda.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Kocham Cię jak wariat" - ręce ze wzruszenia mi opadły, Kubiak jest/był przesłodki! Dziękuje i wzajemnie, dobrej pogody i rodzinnej atmosfery życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. rozmowa jest im bardzo potrzebna. Jak to się dzieje, że dwoje kochających się osób nie potrafi ze sobą normalnie porozmawiać:/ wszystko szło w dobrym kierunku i musiał przerwać to Zbyszek, ma chłopak wyczucie chwili :/ druga część natomiast taka optymistyczna, że czytając uśmiech sam wkrada się na usta:)
    również życzę Wesołych Świąt:))

    pozdrawiam
    http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście, że rozmowa jest potrzebna. Mam nadzieję, że pomoże ona im się dogadać.

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej! Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Szczegóy u mnie http://nawiedzina-deskorolka.blogspot.com/ Jeśli nie bawisz się w coś takiego po prostu zignoruj :)

    Wesołych świąt :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze czy Bartman musiał przyjść akurat w tym momencie?! Wtedy kiedy zaczynali rozmawiać szczerze? A te zaręczyny były cudowne.*-* Kto by się spodziewał,że to wszystko było już zaplanowane. Świetny rozdział. ;)
    Ja również życzę Ci Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział! :D Powiedział to, powiedział :) Życie odrazu staję się piękniejsze ;) A co do zaręczyn to było piękne. Ale najlepsze z tym pocałunkiem :D Pozdrawiam i również życzę wesołych świąt, Maniek ;>

    U nas nowy rozdział:
    http://just-one-word-fuck-it.blogspot.com/:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Z wielkim bananem na ustach czytałam, jaką byli parą kiedyś... Szkoda byłoby jakby zostało to zaprzepaszczone.
    Wierzę, że będzie już lepiej. Wszystko się odrodzi, a Nikola i Misiek będą szczęśliwi wraz z dzieciątkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytając początek tego rozdziału, myślałam, że wydarzy się coś, co skłóci zakochanych, a jednak... Kubiak oświadczył się Nikoli! To było takie kochane i tak mi się przyjemnie czytało, umiliłaś mi popołudnie!

    www.belchatowska-ulica.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Jedna rozmowa może zmienić bardzo dużo pod jednym warunkiem. Pod warunkiem, że jest szczera. Myślę, że Michał i Nikola powinni sobie wszystko na spokojnie wyjaśnić i powiedzieć, co leży im na sercu. Całkiem szczerze i całkiem poważnie. Kochają się, potrzebują i tęsknią za sobą mimo,że wciąż przy sobie są. Właściwi są, ale tylko ciałami. Mam nadzieję, że wrócą do tej rozmowy i potem wszystko będzie już dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurcze mam nadzieje, że odnajdą na nowo siebie i to szczęście jakie biło od nich wcześniej. Może powinni na początek spędzać ze sobą więcej czasu, ale najpierw to szczerze porozmawiać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Trochę zrobiło mi się zaległości, ale szybko nadrobiłam. Świetnie to piszesz, jestem niezmiernie ciekawa jak potoczy się cała ta historia i jestem pełna podziwu. Ten rodział jest taki kochany! :)

    http://as-prosto-w-serce.blogspot.com/ - jeżeli masz czas i ochotę zapraszam na nowy, siedemnasty rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurde Zibi no... Czemu w takiej chwili? Z wielką radością czytałam te wszystkie wspomnienia i chwile z przeszłości. Kiedyś byli cholernie szczęśliwi i mam nadzieję, że dzięki szczerej rozmowie uda im się odbudować to płomienne uczucie, które ciągle się między nimi tli. Pozdrawiam i zapraszam na rozdział 32 http://szczescierodzinamiloscwygrana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. W końcu zaczęli rozmawiać, a to pierwszy krok prawda?;) Świetny rozdział;)

    OdpowiedzUsuń
  21. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/osiem.html ósemka się pojawiła, więc zapraszam do czytania i komentowania ;D
    pozdrawiam poziomkowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ta rozmowa o ich wzajemnych uczuciach była im potrzebna, ale ona nic nie zmieniła. Nie wiem czy coś się potoczyło w niej źle, może Michał i Nikola powinni powiedzieć o swoich prawdziwych uczuciach. To takie smutne, że oboje się kochają, a jednocześnie oddalają od siebie ;< Scena oświadczyn jest totalnie urocza. Ciekawa jestem jak dokładnie Kubiak zaplanował ten wieczór, ale nieważne :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepraszam za opóźnienie! W końcu znalazłam chwilę żeby przeczytać ;). Tak się wciągnęłam że aż mi smutno że to już koniec rozdziału :( Teraz wiemy, że Kubiak też kocha Nikolę. Tylko jak to się dzieje, że dwoje ludzi, którzy czują to samo, nie umieją tego sobie udowodnić? Będą mieli dziecko, muszą w końcu poważnie porozmawiać! Mam nadzieję, że Nikola wróci do tematu, w końcu pierwszy krok już zrobili, no ale oczywiście Zibi (!) z wyczuciem przerwał.
    Romantyczne oświadczyny nad jeziorem... Rozmarzyłam się :) Jak to się stało, że od takiego szczęścia doszło do tej tragicznej ciszy i zawieszenia? Trzymam kciuki za nich, żeby dali radę posklejać te kawałki w jedną całość :)

    Pozdrawiam, S. ;*
    I Ed, uwielbiam Cię za niego! *.* Tobie też wszystkiego dobrego na Święta ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. Super:) Zapraszam do mnie: http://gdysiatkowkajestcalymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Zbychu to ma wyczucie...
    Boże, te oświadczyny *__* i "kocham Cię jak wariat" Miśku z przeszłości, mogę Cię ukraść?

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny rozdział :) Czekam z niecierpliwością na koleiny ;3
    Tymczasem zapraszam do siebie ;)))
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakiś znak ;p :D
    Pozdrawiam i Życzę Wesołych Świąt!! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. No cholera jasna, Zbyszek, musiałeś akurat wtedy? Nie mogłeś wejść tak ze trzy minuty później? Spierdzieliłeś taki piękny klimat, no! A mogło się już wszystko ułożyć. No właśnie, mogło. Skoro Michał nadal ją tak mocno kocha, a ona jego, to dlaczego taka monotonia wkroczyła do ich związku? Niech powalczą o normalność! Niemniej jednak te wyznania Miśka były po prostu słodkie. *.*
    Pozdrawiam i Wesołych życzę! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na czwarty rozdział na http://ochroniarz-na-obcasach.blogspot.com/. Pozdrawiam i Wesołych Świąt życzę, Caroline. :*

      Usuń
    2. Zapraszam na siedemnastą perwersję na http://anielska-perwersja.blogspot.com/. Pozdrawiam i miłego, świątecznego wieczoru życzę, Caroline. :)

      Usuń
  28. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/04/dziewiec.html zapraszam na nowy epizod ;)

    OdpowiedzUsuń